Wszystkiego dobrego wszystkim Paniom! :D
Co roku tak trochę zatrzymuję się nad tym świętem i troszkę na ten temat rozmyślam. I w sumie zawsze dochodzę do wniosku, że atrybuty mężczyzny są mniej więcej stałe (chyba, że sami mężczyźni chcą je zmieniać), natomiast to, co szeroko "powinna umieć/robić/mówić" kobieta ciągle deformuje.
Kobieca, delikatna, wierna jak pies, oddana i urocza. Z drugiej strony silna, walcząca o swoje, dbająca o swoją przyszłość i majątek. Z trzeciej perfekcyjna matka, pani domu, przyjaciółka, córka, siostra itp.,
I o ile pewnie ktoś mógłby się o to pogniewać, że ileż to wyzwań przed tymi biednymi kobietami jest, ciągle ktoś czegoś od nas wymaga, wypada/ nie wypada, ciągle musimy jednak walczyć o swoje. Czasem krzywdzone, nieszanowane itp.
Czym jestem starsza widzę (lub staram się widzieć :D) tę mnogość możliwości i wyzwań jako szansę. Mogłabym porzucić malowanie na rzecz pracy, pracę na rzecz malowania, rękodzielnicze przymiarki na rzecz imprezowania, czy imprezowanie na rzecz matkowania. Czemu by jednak nie ciągnąć racjonalnie wszystkich wózeczków za sobą i o każdy w odpowiednim czasie dobrze dbać.
Trochę to takie chaotyczne wywody o 9 rano 8 marca, ale ogólnie chodzi mi o to, że ciesze się, że jestem kobietą i nawet gdybym złapała złotą rybkę (raczej w markecie xD bo nie łowię) to wolałabym np. zażyczyć sobie niekończącego się woreczka trawska niż bycie mężczyzną :D Niech to wyzwanie ciągle trwa i z ciekawością będę patrzeć na to, gdzie mnie to holistyczne bycie kobietą zaprowadzi.
"I w sumie zawsze dochodzę do wniosku, że atrybuty mężczyzny są mniej więcej stałe (chyba, że sami mężczyźni chcą je zmieniać), natomiast to, co szeroko "powinna umieć/robić/mówić" kobieta ciągle deformuje." Ja ten fragment biorę do ulubionych. Pozdrawiam pięknie.
@jaba: bardzo się cieszę :) pozdrówki!
@jaba:@Marla: zgadzam się z tym stwierdzeniem. Z tym, że to nie faceci wymagają tego od kobiet a same kobiety od siebie lub siebie nawzajem:)
Facet sobie życie ułatwia - kobieta (nie)świadomie utrudnia:) stąd te "wielkie" przed Wami kobietami wyzwania:D
Podziwiam Wasz upór, ambicje, siłę woli itd, obawiam się niestabilności emocjonalnej, problemów i podejścia do nich, potrzeb itd. Cieszę się z tego że w niektórych dziedzinach jesteście nieporadne Wy, w innych my:D Przez to chyba ze sobą wytrzymujemy:)
Wszystkiego najlepszego kobietki:)
@Gepetto: :)