Wg mnie mocny film. Oglądając mówiłem partnerce nawet że chory, ale to raczej historia i oprawcy są chorzy. A film jest o indonezyjskich szwadronach śmierci, które w rok wymordowali milion ludzi pod płaszczykiem ochronnym wojska które puczem przejęło władzę w kraju. Reżyser chciał zrobić dokument o ofiarach tego ludobójstwa, ale zaczęły się nim interesować władze,które notabene się nie zmieniły od tamtych zajść. Spróbował więc rozmów z katami, którzy okazało się zaczęli ochoczo i ze szczegółami opowiadać o zbrodniach których się dopuścili. Dał im kamerę ze sprzętem i poprosił żeby sami nakręcili dokument. I właśnie...Dla mnie chore, ale polecam chociaż dla zapoznania się z tematem .
"milion w środę,milion w sobotę..." świat jest zjebany, ludzie są zjebani...
@monkey: Wiesz, kiedyś widziałem świat bardziej kolorowy, dziś myślę że coś jest w tym co piszesz .